Pierwszym przystankiem na naszym turystycznym szlaku była Kolegiata w Tumie pod Łęczycą, a właściwie archikolegiata łęczycka pod wezwaniem NMP i św. Aleksego. Zbudowana w I poł. XII w. z granitu, piaskowca i kamienia polnego - jeden z najlepszych i najważniejszych przykładów romańskiej architektury w Polsce, który prezentowany jest w większości podręczników do historii. Przy kolegiacie stoi drewniany kościółek filialny św. Mikołaja z 1761 r. Kolejny przystanek na naszej drodze do Torunia to Włocławek, gdzie podziwialiśmy Bazylikę Katedralną, która należy do najstarszych katedr w Polsce. Będąc we Włocławku nie mogliśmy pominąć zapory na Wiśle – miejsca, gdzie wyłowiono z wody ciało błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, bestialsko zamordowanego przez oficerów Służby Bezpieczeństwa 19 października 1984 roku. Ksiądz Jerzy był kapelanem „Solidarności” w latach 80-tych i tym, który rzucił hasło „Zło dobrem zwyciężaj”. W Ciechocinku czekał na naszą grupę przewodnik - Pan Krzysztof, który
w bardzo ciekawy sposób przedstawił nam ten uzdrowiskowy zakątek naszego kraju. Zobaczyliśmy słynne tężnie i park zdrojowy, po czym udaliśmy się na punkt widokowy, gdzie z drugiego brzegu Wisły podziwialiśmy piękno Starówki toruńskiej. Mogliśmy sobie zanucić „na deptaku w Ciechocinku…”
Po przyjeździe do Torunia i zakwaterowaniu w Domu Pielgrzyma mogliśmy oglądać miasto nocą – urocze, romantyczne uliczki, barwne światła - ten widok każdy turysta musi zobaczyć. Następnego dnia, niedzielnym porankiem, kiedy jeszcze prawie puste uliczki starego Torunia w ciszy budziły się do życia, pod opieką naszego przewodnika rozpoczęliśmy zwiedzanie miasta. Pozwoliło nam to w spokoju delektować się każdym oglądanym zabytkiem, każdą mijaną kamienicą. To, co zobaczyliśmy wzbudzało zachwyt każdego - Starówka toruńska to magiczne miejsce, pełne historii i pachnące piernikami, których zresztą dane nam było spróbować. Pierniki to przecież jakby symbol tego miasta, to, co się z nim najbardziej kojarzy. Mogliśmy dowiedzieć się też, gdzie sprzedają w Toruniu najlepsza wędliny. Po obiedzie udaliśmy się do kościoła wybudowanego przez Ojca T. Rydzyka - świątyni pod wezwaniem Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Tu zaskoczył nas rozmach, przepych, marmury, złocenia, czyli wielkie bogactwo, może trochę za wielkie. Po opuszczeniu murów kościoła udaliśmy się w podróż powrotną i około godz. 21 byliśmy znów na pilickim Rynku. W czasie podróży uczestnicy mogli usłyszeć wiele ciekawych informacji i historię mijanych i zwiedzanych miejscowości. Pogoda nam dopisała – była o wiele lepsza niż w tym czasie w Pilicy. Uczestnicy wycieczki wrócili w świetnych humorach, zachwyceni, pełni wrażeń. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w wyjeździe.
Do zobaczenia na kolejnym turystycznym szlaku.